*aktualizacja* Maroko Tour - Dzień 3


Niestety dzisiejszym dniem Książę i Księżna Sussex zakończyli swoją oficjalną wizytę w Maroku. Oficjalne obowiązki zaczęli dosyć wcześnie, bo już o ok 9.30 przybyli do Royal Equestrian Club w Rabacie. Zobaczyli jak terapia z udziałem koni pomaga niepełnosprawnym dzieciom i młodym ludziom z wyzwaniami i problemami związanymi ze zdrowiem psychicznym.

Przy wejściu zatrzymali się przy boksach z końmi. Harry jest obyty z końmi od najmłodszych lat, świetnie jeździ konno, jego technikę chwali nawet Księżniczka Anna.






 

Harry i Meghan dowiedzieli się o programach wspierających dzieci ze specjalnymi potrzebami i spotkali się z przedstawicielami zaangażowanych w organizację zdrowia psychicznego. Spotkali założyciela ośrodka Louisa Broskiego, który powiedział: 
"To było wyzwanie, zacząłem od jednego dziecka, ale teraz, 16 lat później, mamy 100 dzieci, a moim celem jest, aby wszystkie niepełnosprawne dzieci były w pełni zintegrowane ze społeczeństwem marokańskim." 
"Widzę, że to ważne. Masz tu wspaniałą przestrzeń, którą wykorzystujesz." - Meghan do założyciela.




Małżeństwo oglądało jak dzieci jeżdżą konno, następnie rozmawiali z pracownikami, trenerami i dziećmi. Harry zauważył że kucyk szetlandzki Molly trzęsie się. 
"Ma ktoś trochę marchewki? Jest trochę zdenerwowana." - Harry
"W otoczeniu kamer wszyscy jesteśmy trochę nieśmiali, rozumiem." - Meghan

"Tęsknie za moimi starymi końmi." - Harry






Kolejnym punktem dnia były zajęcia kulinarne z dziećmi oraz sławnym marokańskim kucharzem Moha. Harry nie pierwszy raz widział się z kucharzem, w kwietniu ubiegłego roku wybrał się do Maroka i miał okazję jeść w jego restauracji. Moha jest znany z innowacyjnych rozwiązań, unowocześniania kuchni marokańskiej.

Meghan z Harrym mieli okazję spróbować tradycyjnych lokalnych potraw, lecz nie tylko - dzieci wykorzystały naleśniki według przepisu z książki kucharskiej ‘Together: Our Community Cookbook’ którą Meghan pomogła wydać. Był to jej pierwszy projekt, który bardzo mocno wspiera.
"To coś więcej niż książka kucharska i mam na myśli to, że moc jedzenia to coś więcej niż sam posiłek, to historia, która za nim stoi. Historia kryjąca się za receptą, poznajesz osobę stojącą za nią i pomaga nam świętować to, co łączy nas, a nie dzieli" - Meghan w przedmowie 'Together: Our Community Cookbook’ Chociaż to Meghan pasjonuje się kuchnią i dużo gotuje, dzisiaj to Harry wydawał się być w raju. Próbował dosłownie wszystkiego, kęsy brał tak duże, że nie mógł nic powiedzieć. Co prawda jedzeniem się dzielili, jednak części jego a Meg nie można porównywać. Jej nie pozostało nic innego, jak śmiać się i podkładać dłoń, żeby nie kruszył. :)







Zadawali dużo pytań, z czego potrawy są zrobione, jakie są najlepsze połączenia, oraz jak długo dzieciaki uczestniczą w zajęciach. 

Nie zabrakło również 'zgrzytu' między Harrym a dziennikarzem, który stał bardzo blisko i blokował ruchy jednemu dziecku. Harry podszedł, odepchnął kamerę i kazał mu się odsunąć.


Zajęcia organizowane są dla dzieci od 9 do 18 lat, cierpiących na umiarkowane lub łagodne zaburzenia rozwojowe. Obecnie bierze w nich udział 85 dzieci. Amina Mseffer, prezes stowarzyszenia, zainspirowała się swoją własną córką z upośledzeniem umysłowym, która nie mogła uczęszczać do szkoły oraz brać udział w żadnych zajęciach z powodu obaw ludzi. W taki sposób w 1997 roku postanowiła założyć organizację, która od tamtego czasu prężnie działa. 

Jedno z dzieci powiedziało do kucharza w języku ojczystym. Ten odwrócił się i przetłumaczył: "Powiedział że wydaje mu się, że Harry jest dobrym człowiekiem." Meghan odpowiedziała: "To prawda, on jest dobrym człowiekiem."

Spotkali sie z przedstawicielami organizacji.

Na końcu od szefa kuchni dostali fartuchy oraz podarował Księżnej swoją książkę. Zaprosił ich ponownie, Meg obiecała "Następnym razem z całą rodziną." Na co Moha zwrócił się do Harry'ego: "Przyjedźcie z dzieckiem, to będę gotował dla waszej trójki!" Księżna powiedziała że chcieliby, Książę też do propozycji podszedł entuzjastycznie.

Meghan również miała dla kucharza prezent. Podarowała my egzemplarz wyżej wspomnianej przeze mnie książki 'Together: Our Community Cookbook' z dedykacją.



Twitter @chrisshipitv


"Szefowi Mohar, życząc dalszych sukcesów i gratulując ci niesamowitej pracy w zaangażowanie wspólnoty w gotowanie. Życzę wszystkiego co najlepsze, Meghan."

Podczas ostatniego publicznego punktu wizyty a książę i księżna spotkali się z młodymi przedsiębiorcami wspierającymi rozwój młodzieży na rynku sztuki i rzemiosła w andaluzyjskim ogrodzie w Rabacie. Wielu z nich obecnie pracuje nad problemem bezrobocia wśród młodzieży i wspieraniem społeczności szczególnie narażonych.

Po dotarciu przywitał ich występ muzyczny. Oglądali wyroby, takie jak ubrania, biżuterię, obrazy, meble, czy dodatki do domu. Dostali wiele prezentów, m.in. kosz ozdobny, obrazki z imionami napisanymi po arabsku, tablicę przedstawiającą przyjaźń brytyjsko-marokańską, naszyjnik dla Księżnej. Przy zakładaniu, powtórzyła się już mała tradycja, zapoczątkowana w Australii, kiedy Harry poprawiał Meg włosy.



Harry rozmawiał o dużych przedsiębiorstwach i o wpływie jaki wywierają. Uważa że trzeba kłaść na nie większy nacisk, jeśli chodzi o ekologię i blokowanie rynku małym firmom.



Meghan była zachwycona kiedy słuchała o firmie recyklingowej, wykorzystującej odpady do produkcji butów czy akcesoriów. "To bardzo sprytne. Ale co się stanie jeśli będzie mokro?" "Są wodoodporne" "To niesamowite, że można używać coś, co i tak by się zmarnowało."

"Byli zainteresowani. Zadawali wiele pytań. To była wielka przyjemność móc je zobaczyć" - jeden z przedsiębiorców

Obecny był rzemieślnik, który miał obok zdjęcie Księcia Karola, Kiedy Harry je zauważył, zapytał gdzie było zrobione, oraz o szczegóły wizyty.


 
Również dzisiaj czekały na nich dwie urocze dziewczynki, które zaprosiły Księstwo Sussex na urodzinowe przyjęcie. Jedna z nich, Imogen, uwielbia księżniczki i była zachwycona kiedy Meg ją przytuliła. Dla obojga, nawet Harry'ego miały kwiatki.


Twitter @SkyRhiannon
Ostatni obowiązek do spełnienia to prywatna audiencja z Królem Maroka. Ponownie mieli okazję spotkać się z jego synem.

Harry znowu wyskoczył z tymi butami :)








Tim Rooke



Harry z Meghan do Londynu wracają jutro. Dzisiaj już wiemy, że zobaczymy ich 5 marca.

Szczerze powiedziawszy jestem bardzo pozytywnie zaskoczona ta wizytą. Były to intensywne dni, światło zostało rzucone na sprawy, którymi Harry i Meg faktycznie się interesują i zajmują 'po godzinach'. Mogę nawet powiedzieć że przez chwilę była to dla mnie mała powtórka października.
Zostali świetnie przyjęci. Naprawdę rzadko widzi się Ambasadora, który jest tak zaangażowany i podekscytowany, myślę że należą mu się ogromne brawa, bo umilił nam śledzenie tych dni, wiele rzeczy ułatwił i przybliżył. A co najważniejsze, Maroko to piękny kraj z niesamowitą i ciekawą kulturą, bardzo interesujący, ale zmaga się ogromnymi problemami. Jestem pewna, że w jakimś stopniu została zwrócona na nie uwaga i jeżeli w jakimś momencie Meg z Harrym sprawili, że mieszkańcy poczuli się docenieni, dowartościowani, na twarzach dziewczyn i dzieci można było zobaczyć iskrę nadziei, a poziom świadomości u chociażby paru osób jest większy, to można nazwać to sukcesem. Bo wszyscy wiemy, że nie chodzi o nowe buty, marokańską sukienkę czy oglądanie widoków.









5 komentarzy

  1. To będzie moja ulubiona wizyta zagraniczna Harry'ego i Meghan. Widać,że cały program doskonale odpowiadał im zainteresowaniom i nie zabrakło też miejsca na zabawę.
    Zarówno czarna sukienka, jak i niebieska suknia są śliczne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ona w każdym kolorze wygląda pięknie. Tylko zazdrościć.
    Dla mnie zjawiskowa była tamta beżowa sukienka z przyjęcia u ambasadora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko czarna i czerwona sukienka mi się podobały, reszta nie

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawa wizyta widać że starannie przygotowano program tak oby łączył się z działalnością pary książęcej
    Co do stylizacji to cieszę się że pojawiło się wiecej kolorów zwłaszcza ta czerwona była świetna
    Marzy mi się teraz wizyta w którejś z europejskich monarchii i bankiet żeby znów można było podziwiać Meg w tiarze

    OdpowiedzUsuń
  5. Śledziłam tą wizytę bardzo uważnie, głównie przez angielskie media. Podobało mi się, że Meghan wręczyła kucharzowi tą książkę, to bardzo fajny i miły gest :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę komentujących o zachowanie kultury. Komentarze niedotyczące tematyki bloga, nic nie wnoszące, obrażające Meghan, autorkę i innych komentujących będą usuwane.